Prawdziwa miłość wychodzi naprzeciw potrzebom, a nie walczy z nimi.
Jedną z nadrzędnych przyczyn, dla których rozpadają się setki związków różnopłciowych, jest brak podstawowej wiedzy na temat relacji interpersonalnych. Na co dzień zdajemy sobie sprawę z różnic międzypłciowych, ale zazwyczaj nie zagłębiamy się w temat. Spytani w środku nocy jesteśmy w stanie wymienić dziesięć irytujących zachowań naszego partnera, ale przyczyna nie wydaje nam równie interesująca jak jego reakcja.
Piszę ten artykuł, ponieważ boli mnie fakt, że w dobie wiedzy, która strumieniami wylewa się z Internetu, my wciąż mamy problemy z komunikacją interpersonalną. Podręcznik, na którym bazuję, trafił do Polski ponad dwadzieścia lat temu, a wielu z Was pewnie nawet o nim nie słyszało. Ile małżeństw rozpada się każdego roku? Ile związków rozsypuje się pomimo miłości? Jak wiele ludzi stworzonych dla siebie odchodzi raz na zawsze w przeciwnym kierunku?
Mam nadzieję, że tak długo, jak tylko będę żyć, będę walczyć o to, by z braku wiedzy o sobie nie umierała w nas, gatunku ludzkim, miłość, która zdążyła raz się narodzić.
TROCHĘ O POTRZEBACH MĘŻCZYZN…
Choć większości ludzi ciężko w to uwierzyć, mężczyźni również mają swoje potrzeby emocjonalne. Co prawda zazwyczaj okazują emocje poprzez działanie, a nie rozmowę i bierną analizę sytuacji, jednak nie zmienia to faktu, że mężczyźni również – by kochać, muszą czuć się kochani.
Nic tak nie drażni mężczyzny jak zazdrosna kobieta, która nie ma do zazdrości podstaw. Mężczyzna, który gra fair, oczekuje stuprocentowego zaufania. W przeciwnym wypadku czuje, że jego starania, by pokonywać instynkt łowcy i pozostać wiernym i uczciwym, nie zostają docenione.
Jednak tym, czego najbardziej w życiu potrzebuje mężczyzna, to akceptacja. Mężczyzna wzdryga się na myśl o kobiecie, która mogłaby chcieć go zmieniać. Wysłuchując nieustannych rad i marudzeń, zadaje sobie pytanie: „Czy ona nie mogłaby mnie po prostu kochać takiego, jakim jestem?”.
Po trzecie mężczyzna potrzebuje doceniania. Bardzo często wykonuje małe, ledwo zauważalne czynności, z dyskrecją rasowego skrzata. Jeśli kobieta ocenia go powierzchownie, wmawiając na przykład, że stracił zainteresowanie jej osobą, czuje się odrzucony i zniechęcony.
Nasze babcie często mówią o tym, że mężczyzna musi być chwalony i głaskany. I wbrew pozorom – coś w tym jest. Mężczyźni nieustannie porównują się z innymi i ich pewność siebie wisi na włosku, dlatego tak bardzo potrzebują kobiecego wsparcia i podziwu, by czuć, że nie przestają być obiektem pożądania.
Aprobata i zachęta właściwie idą z sobą w parze. Mężczyźnie nie wolno rozkazywać. Należy go zachęcać. Najbardziej destrukcyjnym dla niego uczuciem jest to, że musi coś zrobić, ponieważ takie jest odgórne zarządzenie. Chce czuć się dla swojej kobiety bohaterem. Chce czuć, że jest potrzebny.
Lista przykładów. Jak mężczyźni okazują miłość?
- Zaufanie: On mówi: „Jestem pewien, że dasz sobie radę na tym egzaminie.” Ona myśli: „Nie dam sobie rady, nie masz pojęcia, jak się boję.”
- Akceptacja: On mówi: „Zrobisz, jak zechcesz, kochanie. Nie chcę, by moje zdanie wpłynęło na twoją decyzję”. Ona myśli: „W ogóle go nie interesuje, jakiego dokonam wyboru. Kompletnie mu nie zależy.”
- Docenianie: On mówi: „Dziękuję za wieczór. Naprawdę miło go spędziliśmy”. Ona myśli: „Co on wygaduje? Miły wieczór? Na pewno chce dać mi do zrozumienia, że coś było nie tak. Co mogłabym poprawić?”.
- Podziw: On mówi: „Wow, kochanie! Nie wiedziałem, że robisz takie pyszne kotlety!”. Ona myśli: „Nie zrobisz ze mnie swojej niewolnicy.”
- Aprobata: On mówi: „Świetnie ci idzie, kochanie! Za miesiąc pewnie dadzą ci podwyżkę!”. Ona myśli: „Chyba sam w to nie wierzysz.”
- Zachęta: On mówi: „Nie czekaj. Zrób to.”. Ona myśli: „On mnie w ogóle nie rozumie”.
…I O POTRZEBACH KOBIET.
Według Johna Graya zarówno mężczyźni jak i kobiety domagają się od partnera zaspokojenia sześciu fundamentalnych potrzeb emocjonalnych. Potrzeby te, choć zasadnicze, są dla obu płci zupełnie różne. Na co dzień jednak nie dostrzegamy, że różni nas nie tylko aparycja i układ hormonalny, ale także to, co odziedziczyliśmy w spadku od naszych przodków. Będąc pewnym swoich potrzeb, chętnie ofiarowujemy to, co sami chcielibyśmy otrzymać, zapominając, że płeć przeciwna oczekuje od nas zupełnie innych przejawów miłości.
Na początek zaczniemy od kobiet. Płeć piękna domaga się troski, zrozumienia, poświęcenia, uznania oraz nieustannych zapewnień. Warto zauważyć, że jedna potrzeba nie zastępuje drugiej: mężczyzna opiekujący się swoją kobietą, niekoniecznie rozumie jej uczucia, a ten, który się poświęca – wcale nie musi okazywać jej uznania.
Troskliwość jest jedną z podstawowych, naturalnych cech kobiet. Wynika z ich fizycznego przystosowania do pełnienia roli matki. Każda matka bowiem czuje się zobowiązania troszczyć się o swoje dziecko, zdarza się więc, że jej opiekuńczość rozlewa się dalej – aż uderza w mężczyznę.
Zrozumienie jest o wiele trudniejsze od troski – wymaga wyobraźni i empatii. Większość kobiet posiada obie te cechy, bo ich światem rządzą emocje. Z łatwością okazują ciepło, wsparcie i zainteresowanie, ponieważ są zdolne doskonale wczuć się w sytuację drugiej osoby.
Okazywanie szacunku jest dla kobiety sprawą honorową. Oczekują okazywania im uwagi w towarzystwie i dołożenia wszelkich starań, by ich nie zranić. Dla wielu szacunek tożsamy jest z kulturą osobistą i kontrolowaniem negatywnych emocji.
Kobiety również są zdecydowanie bardziej zdolne i chętne do poświęceń. Każdy z nas zna lub słyszał o kobiecie, która zrezygnowała ze swoich planów życiowych – studiów, pracy, kariery – dla dobra dzieci i/lub związku.
Uznanie ma z kolei pomóc kobiecie wycenić swoją wartość, dodaje jej wiary w siebie i przekonuje o tym, że jest potrzebna, a zapewnienia dowodzą, że miłość, rozpalona na początku, nie ustępuje miejsca poczuciu zniechęcenia i potrzebie zmian. Dzięki zapewnieniom i uznaniu kobieta wciąż czuje się doceniana i kochana.
Lista przykładów. Jak kobiety okazują miłość?
- Troska: Ona mówi: „Zrób sobie badania”. On myśli: „Znowu mi mówi, co mam robić”.
- Zrozumienie: Ona mówi: „Doskonale cię rozumiem, też przez to przechodziłam”. On myśli: „Mogłaby przestać się nade mną użalać, traktuje mnie jak mamisynka.”
- Szacunek: Ona mówi: „Poczułam się lekceważona, gdy zignorowałeś mój żart przy kolegach. Ja z twoich zawsze się śmieję, nawet gdy w ogóle mnie nie bawią”. On myśli: „O co jej znowu chodzi? Nawet nie wiem, co wtedy powiedziała.”
- Poświęcenie: Ona mówi: „To ja specjalnie dla Ciebie zmieniłam swoje plany…”. On myśli: „O, nie. Znowu obarcza mnie odpowiedzialnością za swoje decyzje. Czy ktoś jej kazał tak postąpić?”.
- Uznanie: Ona mówi: „Ja zauważyłam, że ostatnio schudłeś, a ty w ogóle nie zwróciłeś uwagi na moją nową fryzurę”. On myśli: „A co, mam ci mówić za każdym razem, że ładnie wyglądasz?”.
- Zapewnienia: Ona mówi: „Czy ty mnie w ogóle kochasz? Czy ja ci się jeszcze podobam?”. On myśli: „Nie, stara. Jestem z tobą tylko dlatego, że nie mam nic lepszego do roboty.”
JAKA JEST MIĘDZY NIMI RÓŻNICA?
Do konfliktu dochodzi w momencie, kiedy mężczyzna i kobieta zamiast prób poznania i zaspokojenia potrzeb drugiej strony, podejmują się starań, by ofiarować jej to, co sami chcieliby otrzymać. Różnice w odbieraniu pewnych zachowań nie wynikają z naszych indywidualnych doświadczeń, genów ani wpływu środowiska. Potrzeby emocjonalne są głęboko zakorzenioną bazą naszej samoświadomości i teoretycznie nie mamy na nie wpływu. W praktyce oczywiście wszystko wygląda inaczej – możemy zmienić własne postrzeganie cudzych przejawów miłości, ale pewne reakcje następują automatycznie i odruchowo.
CO MUSIMY ZROZUMIEĆ I ZAPAMIĘTAĆ?
Najtrudniej jest uwierzyć, że nie można czekać na zmianę partnera – należy zacząć od siebie. Stosowanie się do powyższych zasad, świadomość przyczyn pewnych zachowań, pomoże nam uwierzyć w dobre intencje osoby, z którą jesteśmy – nawet jeśli początkowo jej działania świadczą o złej woli. W tym jednym przypadku możemy jednak mieć pewność, że poprawna akcja wywoła prawidłową reakcję. W miłości zasady są proste – na dobro odpowiada się dobrem, na zło odpowiada się jeszcze większym złem.
Każda próba zaspokojenia potrzeb emocjonalnych drugiej strony jest oznaką i dowodem miłości. Chcąc się mocniej zaangażować w relację, udowadniamy, że naprawdę nam zależy. Staranie, by lepiej zrozumieć partnera czy partnerkę oznacza w praktyce wiele godzin otwartych, szczerych rozmów i wiele miesięcy wzajemnego docierania się. By przetrwać próbę czasu należy przejść przez setki konfliktów i nie dać się zaskoczyć w nieoczekiwanej sytuacji tak, by w wypadku próby sił nieustannie stawać na wysokości zadania.
Musimy jednak liczyć się z porażką. Realna wiedza nie gwarantuje natychmiastowych i długotrwałych efektów. Zrozumienie istoty miłości zajmuje sporo czasu – w związku i w późniejszym małżeństwie. To nieustanna praca, którą można zacząć od dziś i która zaangażuje nas na wiele, wiele lat. Tak długo trwać będzie miłość, jak długo będzie toczyć się walka o nią. Nie ustępujcie.
ŹRÓDŁO, ŹRÓDEŁKO: John Gray, Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus, Poznań, 2010.*
*Wydanie pierwsze ukazało się w 1992. Książka stała się bestsellerem, minęło już ponad dwadzieścia lat, a wystarczy rozejrzeć się wokół, by dostrzec, jak okrutnie wciąż kuleje komunikacja międzypłciowa. To nieustannie utwierdza mnie w przekonaniu o konieczności poruszania tych zagadnień tak, by przybliżyć ludziom szczęście i poczucia spełnienia z osobami, które kochają.
Autorem zdjęć jest Joanna Nix.