TEKSTY

Kiedy przestajesz być kobieca?

jestem mało kobieca

Długie nogi. Długie włosy. Piersi – ani duże, ani małe. Ważne, że miękkie i okrągłe. Usta – symetryczne, lekko wypukłe. Zadbane dłonie, paznokcie-migdałki. Śliczny, ukochany, płaski brzuszek. Obojczyki. Szczupłe ramiona. Wyraźnie zaznaczone kości policzkowe.

To wszystko ich ujmuje i przyciąga ich uwagę, gdy patrzą na zdjęcia swoich koleżanek z roku. To sprawia, że na ulicy oglądają się za inną, trzymając Cię za rękę. Przez kombinację dwóch, trzech powyższych cech potrafią zachwycić się do granic możliwości jedną z popularnych aktorek, supermodelek i zupełnie obcych kobiet.

Nie będzie uwielbiał Twoich nóg, jeśli nie wyróżniają się długością. Nie będzie bawił się Twoimi włosami, jeśli nie będą długie, miękkie i dobrze odżywione. Nie zachwyci się Twoimi dłońmi, gdy masz krótkie, mięsiste paluszki ani Twoimi piersiami, jeśli mają dziwny, nietypowy kształt, a ostatnie, co można o nich powiedzieć to to, że są krągłe.

Tak sobie myślisz czasem, prawda?

https://www.youtube.com/watch?v=UJkxFhFRFDA

KIEDYŚ BYŁAM DAMĄ.

Pamiętam takie wakacje, gdy nie wyobrażałam sobie wyjścia z domu w słoneczny dzień bez założenia siedmiocentymetrowych szpilek albo sandałów na wysokim obcasie. Nosiłam je do wszystkiego, ale najbardziej uwielbiałam letnie sukienki i żółte albo czerwone spódniczki. Dbałam o to, by mieć zawsze pomalowane paznokcie i zgrabnie ułożone loczki.

Nosiłam małe, czarne torebeczki, kolczyki i srebrne łańcuszki. Idąc ulicą, patrzyłam ludziom w oczy i uśmiechałam się do nich bez powodu. Uwielbiałam chodzić do kawiarni i przesiadywałam w nich bez końca, pijąc czerwone wino albo latte z pięknych, smukłych szklanek.

Mówili wtedy, że jestem damą, a mnie – mnie to bardzo odpowiadało, bo dokładnie taki efekt chciałam uzyskać. 

KAŻDA Z NAS CHOĆ RAZ TAK POMYŚLAŁA.

Na płaskim chodzisz jak luzak. Skończyłaś automatykę i robotykę. Lubisz pić piwo prosto z butelki, głośno się śmiać albo przeklinać. Nie lubisz zakładać nogi na nogę. Uwielbiasz chodzić w dżinsach, biżuteria Cię nudzi, a zamiast torebki – wolisz mały plecak. 

jestem mało kobieca

Rozczulają Cię małe kotki, lubisz komedie romantyczne, jesteś czuła, oddana, uwielbiasz kwiaty i piękne przedmioty. Ale wiesz, że to nie ma znaczenia. Bo przecież świat nigdy się o tym nie dowie, nie będzie chciał Cię poznać. Nikt nie zauważa włosów spiętych w kucyk, nóg ukrytych w wygodnych spodniach ani smukłych dłoni, obejmujących butelkę piwa.

Czasem myślisz, że jesteś trochę męska.

KOCHAMY SIĘ ZUPEŁNIE RÓŻNIE.

Raz w blondynach, a raz w brunetach. Czasem w dobrze zbudowanych, umięśnionych facetach, czasem w przysadzistych, wychowanych na śmietanie. Bywa, że lubimy takich, którzy chodzą w dresach, ale z drugiej strony przygryzamy wargę na widok pachnącego eleganta w stylóweczce z koszulą.

Ale zawsze bez względu na powierzchowność ujmują nas te same, rzadko spotykane cechy. Rozczulają nas, gdy pamiętają o rocznicy i wzruszają się na filmach, gdy czytają książki i prowadzą z nami długie, nocne rozmowy. Uwielbiamy Maciusiów, Wojtusiów i Michaszków. Potrafią nas pocieszyć, podrzucić komplement przy gorszym dniu. I zawsze, ale to zawsze odbiorą telefon, gdy pokłócimy się z chłopakiem.

jestem mało kobieca

Lubimy takich facetów. I to w żaden sposób nie czyni ich mniej męskimi, mniej pociągającymi, przeciwnie – czasem te cechy sprawiają, że wydają się nam jeszcze bardziej atrakcyjni. I ci mężczyźni – oni też często są sami. Nikt nawet nie domyśla się nawet, jak wartościowymi są ludźmi, bo wrażliwość i romantyzm to nie są cechy, które widać na pierwszy rzut oka.

KIEDY PRZESTAJESZ BYĆ KOBIECA?

Kiedy założysz spodnie i wsadzisz ręce do kieszeni? Kiedy wrócisz z gór umorusana błotem? Kiedy zetniesz włosy? Kiedy chwycisz do ręki kombinerki i naprawisz drzwi, które wypadły z zawiasów? No kiedy? Kiedy przestajesz być kobieca?

Tak naprawdę nigdy, bo żadna męska cecha nie jest w stanie sprawić, że przestajemy być kobiece. Tak jak żaden element kobiecości nie czyni naszych przyjaciół i chłopaków mniej męskimi.

Każdy powód jest dobry, by się w Tobie zakochać najmocniej i na zawsze.


Hej, długo pracowałam nad tym tekstem. Proszę, zostaw po sobie jakiś ślad – polub ten wpis i moją stronę na Facebooku, napisz komentarz albo udostępnij ten artykuł u siebie. Dla Ciebie to tylko moment, a dla mnie to dowód, że w dobie cięcia zasięgów moja praca ma jeszcze jakiś sens. Dziękuję, że jesteś. :)

                                                                                                                                      

You Might Also Like