Muszę otwarcie przyznać, że ostatnio ze słowami trochę mi nie po drodze. Od jakiegoś czasu znacznie częściej wybieram zabawę obrazem, dźwiękiem i projektami w sieci. Całymi godzinami szlifuję pozycję strony w Google’u, dopieszczam szatę graficzną, wybieram nowe zdjęcia do starych tekstów, wymyślam nowe nazwy serii, które stopniowo pojawiają się na blogu i tworzę nowe ikonki do social mediów – tak, by wszystko było spójne.
Wiele z Was widziało już efekty mojej pracy na Facebooku – na grupie albo fanpage’u, na Spotify – w postaci playlist albo na blogu – tutaj, tutaj i tutaj. A jednak wciąż się zmieniam i wpadam na nowe pomysły. To już prawie trzy lata razem – i choć pisania czasem mam dość – nigdy nie mam dosyć ludzi, którzy mnie otaczają i bez których na już dawno nie dałabym sobie rady.
Czasem od słów lepsze jest milczenie. Dziś muszę działać, muszę tworzyć, muszę wiedzieć efekty swojej pracy na bieżąco.
A żebym nie została w tym osamotniona – sami zobaczcie, nad czym pracuję od kilku tygodni!
BAZA WIERSZY
Baza wierszy to dwa osobne projekty, połączone ze sobą jednym słowem: poezja. W ramach pierwszego z nich staram się propagować poezję w social mediach – na grupie i instagramie, tworząc specjalne grafiki i hasztagi, zachęcające do czytania i słuchania poezji, a w ramach drugiego publikuję na blogu własne utwory liryczne. Moje wiersze są klasyczne, rymowane, ze średniówką i większość z nich pochodzi jeszcze z okresu liceum. Niektóre zostały napisane całkiem niedawno i na zlecenie – w formie piosenek i pod konkretną muzykę, ale ostatecznie nie zostały wykorzystane.
To dla mnie bardzo ważny moment i bardzo osobista kwestia, dlatego zdecydowałam się artykuły z własną twórczością opatrzeć hasłem, do którego dostęp mają w tym momencie jedynie członkowie grupy Night o’clock, a w przyszłości – również newslettera. Jeśli chcesz poczytać moje utwory, biegnij na grupę, kliknij przycisk Poproś o członkostwo i wróć do jednego z poniższych tekstów:
#1: Zła babeczka
#2: Stara miłość
#3: Z daleka od wielkich miast
#4: Noc sierpniowa
#5: W ogrodach Alcazaru
Jeśli kiedyś traficie na Pintereście na charakterystyczną grafikę ze strzałką i nazwą strony (albo bez nazwy, ale wtedy piszcie, że jestem autorem!), możecie być pewni, że pochodzi ode mnie. A może sami nawet macie swoje ulubione zdania, które szczególnie zapadły Wam w pamięć? Jeśli chcielibyście pomóc mi trochę w pracy (ciężko mi wybierać złote myśli z własnych tekstów), napiszcie je w komentarzu. Wasza pomoc jest na wagę złota. :)
KILKA SŁÓW O NAS
To nie tylko krótka opowieść o pobudkach, jakie mną kierowały i wciąż kierują, ale także streszczenie trzech lat pisania bloga (mamy już prawie 300 tekstów!) i historia budowania relacji z czytelnikami. W tym miejscu wkrótce pojawią się również aktualne statystyki, najnowsze projekty i centrum nawigacji do najciekawszych miejsc na blogu.
SPOTIFY
Na początku czerwca w jednej z ogarniających mnie chwil słabości odświeżyłam swój profil na Spotify, pogrupowałam setki piosenek w playlisty i opatrzyłam je kolorowymi grafikami, którymi zachwycam się do tej pory – tak bardzo mnie teraz oddają! Możecie tam znaleźć dziesiątki soundtracków do życia, idealnych do słuchania o poranku, wieczorem i po nocy. Jeśli więc lubicie muzykę z bloga, rock, rap, poezję śpiewaną albo disco-polo, to biegnijcie na mój profil na Spotify, kliknijcie obserwuj i rozkoszujmy się razem muzyką, od której robi się cieplej na serduszku i milej w życiu.
Pierwsza dziesiątka bijąca rekordy popularności prezentuje się tak:
EVENING CARE – muzyka idealna do relaksujących wieczorów w wannie z gorącą wodą, kieliszkiem wina w dłoni i maseczką na twarzy.
CLOCKS – piosenki, które poderwą z łóżka każdego leniuszka i nastawią pozytywnie na nowy dzień
COFFEEHOUSE – utwory rodem z kawiarni, doskonałe na spotkanie z koleżanką przy kawie i kawałku miodowego ciasta
LAZY MORNINGS – lista stworzona dla tych, którzy uwielbiają w sobotni poranek żyć powoli
TRAVEL – muzyka idealna na podróż pociągiem, samolotem albo rowerem na drugi koniec kraju albo kontynentu
OSIECKA’S – zbiór subiektywnie najpiękniejszych utworów Agnieszki
KORTEZ – lista ulubionych piosenek Korteza, tych, do których zasypia się najmilej
SUMMER ’18 – jedna z wielu części playlista z muzyką z artykułów, podzielonych na trzymiesięczne zestawienia
KLASYK ROCK – ukochana muzyka na każdy wiosenny dzień, w którym zakładam dżinsy, trampki i niby-skórzaną kurtkę
PINK CLOUD – najbardziej osobista ze wszystkich playlist – opowiada historię mojej największej miłości
Poza tym znajdziecie tam także playlisty idealne na ciepłe, zimowe wieczory i słoneczne spacery po mieście, piosenki na upalne i deszczowe dni, muzykę klasyczną, filmową, jazzową, taką, którą znacie z osiemnastkowych imprez albo kojarzycie z lat 60. i 70.
NIGHT O’ CLOCK – MUZYKA I LIRYKA
Dokąd tylko sięgam pamięcią, poezja zawsze była mi bardzo bliska. I chociaż dziś częściej sięgam po podręczniki akademickie do psychologii rozwojowej niż po literaturę piękną, to jakoś z poezją nie mogę się rozstać. Mijają lata, a ja wieczorami wciąż zaglądam na półkę i do bazy muzyki i szukam tam ukochanej – poezji klasycznej i śpiewanej. I tak dziś cytuję z pamięci piosenki Piwnicy pod Baranami, Jeremiego Przybory i Agnieszki Osieckiej i utwory poetów – Gałczyńskiego, Asnyka, Herberta, Lieberta, Poświatowskiej.
Night o’clock to jedyne miejsce w sieci, w którym można znaleźć hasło do moich wierszy na blogu i zostać na bieżąco z nowymi tekstami (niestety w dobie cięcia zasięgów, grupy to ostatnia szansa, by dotrzeć do czytelników). Co więcej, prowadzę tam część drugą projektu #bazawierszy i kilka razy w tygodniu publikuję grafiki z wierszami ulubionych poetów i fragmentami prozy lirycznej. Dodatkowo wrzucam też krótkie notatki z okoliczności powstania danego utworu i mało znane anegdoty z życia twórców.
Jestem z tej grupy ogromnie dumna. Nie da się ukryć, że poezja jest tematem niszowym, którym nie można zainteresować każdego. Tymczasem w ciągu czterech tygodni udało nam się zgromadzić w jednym miejscu ponad pół tysiąca osób, a obecnie jest ich już ponad 750! Najbardziej cieszy się z tego ta mała dziewczynka, którą byłam kiedyś – nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek uda mi się zgromadzić taką społeczność chętną, by czytać i komentować poezję!
CHODŹ, NAPISZĘ CI PIOSENKĘ!
Pierwszy raz ktoś poprosił mnie o piosenkę, kiedy miałam trzynaście lat. I choć wtedy był to tylko hymn szkoły, której byłam absolwentką, miłość do łączenia tekstu z muzyką jednak we mnie została. Dziś też czasem ktoś do mnie wpada z propozycją współpracy piosenkowej i choć kosztuje mnie to wiele godzin maksymalnego skupienia (przeciętny czas poświęcony na jeden utwór to około 7-10 dni), to dla mnie najpiękniejsza praca pod słońcem. Jestem przeszczęśliwa, kiedy słyszę, jak sylaby zgrywają się z rytmem, a przerzutnie z motywami. I gdy rymy nie są częstochowskie, a metafory banalne.
Wpadłam więc na pomysł stworzenia osobnego działu z ofertą współpracy piosenkowej – głównie dla osób prywatnych. Można tam znaleźć krótką historię moich zainteresowań i listę wierszy i piosenek opublikowanych już na blogu. :)
KONTAKT
Już od kilku tygodni w panelu bocznym wisi mój adres mailowy, na który możecie pisać w przeróżnych sprawach – prywatnych i biznesowych. Codziennie sprawdzam skrzynkę i odpisuję na wiadomości – zwłaszcza te nie cierpiące zwłoki. To znacznie lepsze miejsce do opowiadania swoich historii i sugerowania zmian, niż messenger, na którym prowadzę konwersacje głównie z przyjaciółmi.
TO JESZCZE NIE KONIEC!
Tak naprawdę to dopiero początek zmian, ale już ogromnie się na nie cieszę! A jeśli chcecie zostać ze mną w kontacie możeie dołączyć do społeczności na fanpage’u, grupie, Instagramie, Pintereście albo Spotify.
Hej, długo pracowałam nad tym tekstem. Proszę, zostaw po sobie jakiś ślad – polub moją stronę na Facebooku, napisz komentarz albo udostępnij ten artykuł u siebie. Dla Ciebie to tylko moment, a dla mnie to dowód, że w dobie cięcia zasięgów moja praca ma jeszcze jakiś sens. Dziękuję, że jesteś.