TEKSTY

To nie jest trudne, by nas oswoić.

To nie jest trudne, by nas oswoić.

Miłość kiedyś była inna.

Była historią o długiej rozłące, wielkiej przygodzie i dzikiej namiętności. Zjawiała się zawsze w dobrym momencie, trafiała na kulminację młodości. Pisało się o niej wiersze i ujmujące piosenki, wielostronicowe listy i patetyczne powieści. Przez formę i przekaz stawała się wielkim symbolem epoki. Była silna i zapierała dech. 

Dzisiaj miłość jest prosta. Zamiast wierszy piszemy o niej poradniki, artykuły w prasie i notatki z badań. Jest szyta na miarę, wycięta z książki, wrzucona w schemat. Wystarczy kilka umiejętności, kilka słów rzuconych mimochodem, by już ją mieć, uchwycić, zakonserwować, uzależnić od siebie. 

Dziś każda miłość ma swojego terapeutę.

TO NIE JEST TRUDNE, BY CIĘ OSWOIĆ.

Wystarczy, że na początek tylko będzie obok – jak dobry przyjaciel, któremu zależy. Na długim spacerze nad Wisłą zapyta, czy lubisz grzane wino i na którym boku zasypiasz. Po ciężkim dniu nieoczekiwanie stanie w twoim progu, zrobi kolację, pozmywa naczynia. Zobaczysz, jak jego oczy się śmieją, gdy ci spojrzeniem wysyła iskierki. A jeśli rozboli cię głowa i zaśniesz na kanapie, on wyjdzie po cichu, otuli cię kocem i zniknie bez słowa. 

Gdy o to poprosisz, odbierze cię z dworca. Zostanie na dłużej, podsunie poduszkę. Pozwoli ci obejrzeć setny raz ten jeden film i oprzeć się o jego ramię. Na Dzień Kobiet przyniesie ci kwiaty, twierdząc, że ma taki zwyczaj. Wciąż będzie czekał, będzie się czaił, będzie oswajał i uczył się ciebie jak lis.

Nie zawsze odbierze telefon na czas, oddzwoni dopiero po chwili. Nie będziesz wiedziała, czy wrócił do domu, ale po dwudziestej trzeciej uspokoi cię jego Dobranoc. Gdy zdarzy mu się kiedyś milczeć przez tydzień, powie przepraszam i że miał na głowie pilne sprawy. A jeśli będziesz trochę się gniewać, dostaniesz czerwoną różyczkę tojeszczezatamto

Gdy pewnej nocy przyśnią ci się jego dołeczki w policzkach i ciemne włosy zmierzwione ręką – wtedy zrozumiesz, poczujesz na pewno – że pragniesz tego jeszcze silniej niż on. 

To nie jest trudne, by nas oswoić.

TO NIE JEST TRUDNE, BY GO OSWOIĆ.

Wystarczy, że spędzisz z nim trochę czasu i będziesz kobietą, którą można pokochać. Zabierzesz go czasem na pizzę albo do kina, po dwóch butelkach wina zatańczysz z nim tango na rynku i będziesz śmiać się bez przerwy ze wspólnych wspomnień. Czasem założysz srebrny naszyjnik, pomalujesz usta szminką albo kupisz słodkie, puchate rękawiczki, które go rozczulą.

Na co dzień po prostu będziesz sobą, założysz trampki i luźny sweter. Bez zbędnej okazji wyskoczysz na szpilkach i z kopertówką – i machniesz ręką, że to tak tylko. Dostarczysz mu wrażeń, ale nie problemów. Nie będziesz go karać ani na niego krzyczeć. Czasem zwyczajnie przemilczysz, przeczekasz, powiesz, że dziś chcesz położyć się szybciej i może lepiej, by poszedł do domu.

Nie będziesz go pytać, kim była tamta kobieta ani rzucać mu spojrzeń-gromów po dobie milczenia. Po wspólnej nocy – budzikom śmierć, więc w jego koszuli nieśpiesznie zaparzysz kawę, do łóżka przyniesiesz płatki zalane mlekiem. Będziesz uwodzicielska i spontaniczna, będziesz trzymała dystans i chciała się tulić.

On pokocha twój uśmiech i łagodne spojrzenie; gdy zechcesz być sama – powie, że czeka. Wciąż będzie pytał, czy wstałaś rano, czy chcesz herbatę albo pamiątkę z odległych krajów. Ty będziesz inna niż tamte kobiety, on będzie Bon Jovie i Patrick Swayze.

To nie jest trudne, by nas oswoić.

To nie jest trudne, by stworzyć miłość.

To nie jest trudne, by nas oswoić.

TYLKO CZY WTEDY TO WCIĄŻ JEST MIŁOŚĆ.

W naszym świecie, w świecie ludzi sukcesu, miłość jest tylko zadaniem, które trzeba wykonać, kolejną bazą na drodze do trzydziestki. Miłość już nie ma klimatu miłości i można ją zaprogramować na sukces – zakreślać, notować, ujmować margines i skalę błędu. Miłość jest próbą i nie jest na pewno. Miłość jest wtedy, gdy może wyjść, gdy wierzysz, że będzie przynajmniej na rok.

Bez trzymania emocji na wodzy, bez wyedukowanego poznawania się, bez zaplanowanych spotkań, programowych muśnięć dłoni i piętnastu minut dla pomalowanych warg – tworzymy dobre związki i udane małżeństwa. Zatracamy się w sobie i płyniemy, ślepi na istnienie latającej chmurki. 

Już nie ma przeznaczenia ani miłości naszego życia.

Musimy miłość napisać od nowa.


Hej, długo pracowałam nad tym tekstem. Proszę, zostaw po sobie jakiś ślad – polub ten wpis i moją stronę na Facebooku, napisz komentarz albo udostępnij ten artykuł u siebie. Dla Ciebie to tylko moment, a dla mnie to dowód, że w dobie cięcia zasięgów moja praca ma jeszcze jakiś sens. Dziękuję, że jesteś. :)

                                                                                                                                      

You Might Also Like